Myśli nawiedzające mnie na ruchliwych ulicach / Thoughts That Visit Me on Busy Streets
In this video, Wisława Szymborska reads Myśli nawiedzające mnie na ruchliwych ulicach from Tutaj 2009 accompanied by Tomasz Stańko on trumpet. I have associated some of my photographs to the poem. Photos of Wisława Szymborska and Tomasz Stańko are not by me.
Myśli nachodzące mnie na ruchliwych ulicach
Twarze.
Miliardy twarzy na powierzchni świata.
Podobno każda inna
od tych, co były i będą.
Ale Natura - bo kto ją tam wie -
może zmęczona bezustanną pracą
powtarza swoje dawniejsze pomysły
i nakłada nam twarze
kiedyś już noszone.
Może cię mija Archimedes w dżinsach,
caryca Katarzyna w ciuchu z wyprzedaży,
któryś faraon z teczką, w okularach.
Wdowa po bosym szewcu
z malutkiej jeszcze Warszawy,
mistrz z groty Altamiry
z wnuczkami do ZOO,
kudłaty Wandal w drodze do muzeum
pozachwycać się trochę.
Jacyś polegli dwieście wieków temu,
pięć wieków temu
i pół wieku temu.
Ktoś przewożony tędy złoconą karetą,
ktoś wagonem zagłady.
Montezuma, Konfucjusz, Nabuchodonozor,
ich piastunki, ich praczki i Semiramida,
rozmawiająca tylko po angielsku.
Miliardy twarzy na powierzchni świata.
Twarz twoja, moja, czyja -
nigdy się nie dowiesz.
Może Natura oszukiwać musi,
i żeby zdążyć, i żeby nastarczyć
zaczyna łowić to, co zatopione
w zwierciadle niepamięci.
z tomu Tutaj, 2009
Wisława Szymborska
Thoughts That Visit Me on Busy Streets
Faces.
Billions of faces on the earth's surface.
Each different, so we're told,
from those that have been and will be.
But Nature—since who really understands her?—
may grow tired of her ceaseless labors
and so repeats earlier ideas
by supplying us
with preworn faces.
Those passersby might be Archimedes in jeans,
Catherine the Great draped in resale,
some pharaoh with briefcase and glasses.
An unshod shoemaker’s widow
From a still pint-sized Warsaw,
The master from the cave at Altamira
Taking his grandkids to the Zoo,
A shaggy Vandal en route to the museum
To gasp at past masters.
The fallen from two hundred centuries ago,
Five centuries ago,
Half a century ago.
One brought here in a golden carriage,
Another conveyed by extermination transport.
Montezuma, Confucius, Nebuchadnezzar,
Their nannies, their laundresses, and Semiramida,
Who only speaks English.
Billions of faces on the earth's surface.
My face, yours, whose—
you'll never know.
Maybe Nature has to shortchange us,
and to keep up, meet demand,
she fishes up what's been sunk
in the mirror of oblivion.
In Tutaj, 2009
Translation Clare Cavanagh
Comments are Disabled